W Starożytnym Rzymie ich igły służyły za wrzeciona, potem znalazły zastosowanie w prosektoriach. Ich mięso, nie dość że rarytas, to w specjalnej miksturze, uważane było jako specyfik na porost włosów. Obecnie zaś istnieje przekonanie, że jeże, bo o nich mowa, przynoszą szczęście rodzinie, w której ogródku zamieszkają. Ciepłe dni to najlepsza okazja, by spotkać się z jeżem oko w oko...
Sezon na jeża
Jeżeli w tej chwili potrzebujesz wytycznych – przeczytaj artykuł jak pomóc jeżowi.
Dziko żyjące jeże – jeże europejskie (inaczej: jeże zachodnie) i jeże wschodnie, to te gatunki zwierząt, które w Polsce są objęte prawną ochroną, o czym mówi Ustawa z dn. 16 kwietnia 2004 r. o Ochronie Przyrody oraz, wydane na jej podstawie, Rozporządzenie Ministra Środowiska z dn. 28 września 2004 r. w sprawie Gatunków Dziko Występujących Zwierząt Objętych Ochroną.
Jeże, tak jak wszystkie zwierzęta, podlegają także przepisom zawartym w Ustawie z dn. 21 sierpnia 1997 o Ochronie Zwierząt. Jak zatem wyjść z twarzą w sytuacji, gdy nasza droga skrzyżuje się z drogą dzikiego jeża i na czym polegają wszystkie ograniczenia zawarte w prawie?
Ochrona przyrody i zwierząt, to nasz obowiązek.
Każdy zwierzak, nie tylko jeże i inne gatunki chronione, które potrzebują naszej pomocy, powinny ją od nas otrzymać. Natomiast postępowanie z gatunkami prawnie chronionymi, objęte jest dodatkowymi obostrzeniami. Otóż: prawo zakazuje nam przede wszystkim ich hodowania – nie możemy ich rozmnażać, sprzedawać, nie możemy być ich właścicielami. Ponadto nie możemy niszczyć ich naturalnych ostoi, siedlisk, nie możemy ich płoszyć i co oczywiste – pozbawiać ich życia. Zakazane jest ich długotrwałe przetrzymywanie. Nie ma za to żadnych ograniczeń w pomaganiu im w powrocie do zdrowia! Każdy poszkodowany jeż wymagający naszej opieki może być zatem przez krótki czas naszym współlokatorem, na zasadzie chwilowego udzielenia mu azylu – do momentu odebrania go przez właściwe organizacje, które zadbają o przywrócenia mu możliwości powrotu do naturalnego środowiska bytowania.
Gdzie żyje jeż?
Dzikie jeże (jeże europejskie i jeże wschodnie), to zwierzęta prowadzące nocny tryb życia. Można je spotkać w parkach, na zielonych osiedlach, w lasach i zagajnikach, wszędzie gdzie znajdują się liściaste drzewa i krzewy, i gdzie blisko… żyje człowiek (gatunek synantropijny). Przybierają różne odmiany barwne – od jasno szarych, po ciemny brąz, a czasem zdarzają się mozaiki. Ich skórę – od czoła po ogonek – pokrywa około 7 tysięcy igieł (niektórzy uważają że nawet 15 000)! Na wolności żyją zwykle ok. 2 lat (w niewoli – do 10). Są świetnymi pływakami i wspinaczami (niektórzy mieli szczęście znaleźć jeża np. w kieszeni suszących się „na sznurku” spodni). Potrafią przejść nawet 2 km każdej nocy, w poszukiwaniu jedzenia i materiału budowlanego, do konstrukcji gniazda. Mają doskonały węch (ich nos ciągle jest w ruchu), oczy (którymi widzą w ciemności), oraz uszy (słyszą nawet wysokiej częstotliwości dźwięki, co przydaje się podczas polowań na owady). Żyją samotnie – w pary łączą się tylko w czasie godów (kwiecień-sierpień). Są największymi w Polsce, owadożernymi ssakami i pożytecznymi padlinożercami. W ich menu goszczą przede wszystkim owady, a poza nimi – ślimaki, dżdżownice, jaja ptasie, małe ssaki i płazy. By bronić się przed drapieżnikiem – stroszą igły, zwijają się w kulkę, „fukają”, „parskają” – w nadziei, że takie działanie odstraszy napastnika – i rzeczywiście zwykle tak się dzieje. Gdy temperatura otoczenia spada poniżej 6°C, zapadają w „zimowy pół-sen” (hibernacja). Wówczas ich temperatura ciała spada do 5°C, serce spowalnia z ponad stu uderzeń do zaledwie kilku. Kiedy na dworze zaczyna się robić ciepło, budzą się i nabierają masy.
Na początku wiosny i latem, jeże budują swoje gniazda. Zwykle robią to w miejscach dla nas mało estetycznych – w wysokich trawach, gąszczach, krzakach. Składają się one zwykle z gałęzi i traw. Dalej jest czas na założenie jeżowej rodziny. Po 5 tygodniach ciąży – samice rodzą 1-9 małych, pokrytych kolcami jeżyków, które w wieku 14 dni otwierają oczy.
Jeż w tarapatach...
Jeż uwięziony w dole z gliną, potrącony na ulicy, zaatakowany przez drapieżnika... Jeśli trafiają Państwo na taki obrazek, nie ma czasu na przeglądanie stron internetowych. Zachęcamy więc zawczasu poczytać o tym, jak postępować z jeżem, potrzebującym fachowej pomocy. Staraliśmy się stworzyć poradnik w pigułce i opisać to wszystko, co sami wiemy. Inspiracją do powstania poniższego poradnika stała się bowiem „fala dzikich jeży”, które ostatnimi czasy trafiały do Ogonka – niestety nie zawsze słusznie…
-
Oceń, czy jeż na pewno potrzebuje Twojej pomocy
-
Zadzwoń po straż miejską lub organizację, zajmującą się dzikimi jeżami
-
Zapewnij jeżowi bezpieczne lokum i pożywienie lub…
-
Zabierz zwierzaka do lekarza weterynarii
Telefon interwencyjny Straży Miejskiej: 986
Wykaz ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt w Polsce:
http://www.gdos.gov.pl/wykaz-osrodkow-rehabilitacji-zwierzat-w-polsce
Kiedy należy wziąć jeża w swoje ręce?
- gdy po dotknięciu, np. patykiem, nie reaguje – nie zwija się w kulkę, nie porusza się, lub jego reakcje są osłabione, a ruchy chwiejne,
- jeśli jest ranny – np. pogryziony, potrącony, poparzony,
- gdy jego skóra wygląda jak pancerz,
- gdy pełno na nim pasożytów (pcheł, kleszczy, much),
- jeśli jest wychudzony (normalny jeż ma kształt pękaty, jajowaty, chudy – jest długi), ciężko oddycha (intensywne ruchy igieł i nosa, otwarty pyszczek),
- jeżeli miejsce, w którym się znajduje, zagraża jego życiu (niedaleko autostrady, jest narażony na atak drapieżników itp.).
Jeżeli więc jesteś przekonany, że „znajda” potrzebuje fachowej opieki i nie możesz zostawić jej bez ingerencji człowieka.
Pamiętaj! Jeże nie stanowią większego zagrożenia dla zdrowia ludzi, psów i kotów – mają łagodne usposobienie, a większość chorób, na które zapadają, jest charakterystyczna tylko dla tego gatunku!
Ślinotok u jeży, to nic nadzwyczajnego i na pewno nie wskazuje na zakażeniem wirusem wścieklizny – za pomocą śliny, jeże sygnalizują, że znalazły się w nieznanej dla nich sytuacji.
Pamiętaj! Jeży nie można wywozić, tam gdzie nam się wydaje to słuszne (zakaz wynika z ustawy), a co najważniejsze nie można ich przesiedlać w totalne odludzia – jeż potrzebuje mieć w swoim sąsiedztwie człowieka!
„Wyrwanie” jeża z jego naturalnego środowiska życia, to dla niego ogromny stres, stąd ważne jest, zapewnienie mu spokojnego kąta, w którym będzie mógł poczekać na pomoc. Może to być zwykłe kartonowe pudełko (koniecznie z wieczkiem i „otworami wentylacyjnymi”), w którym umieścisz miseczkę z wodą. Egzamin zda też transporter dla małych ssaków. Do ulokowania jeża w takim „domu tymczasowym” przydadzą się skórzane rękawice, gruby materiał, albo po prostu gazeta, którą będziesz mógł owinąć jeża i wsadzić go do transportera.
Co zrobić z oseskami?
Jeżeli trafiłeś na lub z jakiś względów naruszyłeś konstrukcję jeżowego gniazda – nie zabieraj stamtąd maluchów! Zostaw je i obserwuj, czy zaraz nie wróci ich matka, która odbuduje sprawnie ich azyl. Jeżeli natomiast małe będą długo bez opieki samicy, jeśli będą piszczeć („gwizdać”) – to sygnał, że musimy udzielić im schronienia.
Karmienie w domu?
Jeże nie żywią się jabłkami i na pewno nie noszą ich na grzbiecie! Nie podawaj im zatem owoców i warzyw tylko dobrej jakości mieloną wołowinę lub kocią karmę. Jeże osłabione mogą wymagać dokarmiania przymusowego karmą w postaci papki (np. Royal Canin Convalescence). Do karmienia osesków niezbędne jest mleko dla osesków dzikich zwierząt (np. firmy Baephaar) lub choćby komercyjne mleko dla kociąt.
Pomyśl też i o tym, że bardzo młode jeże wymagają ogrzewania, a jeże zabrane z „pełnego słońca” – chłodu! Jako źródła ciepła dobrze sprawdzi się termofor, ułożony pod transportem, lub butelka z ciepłą wodą, owinięta w ściereczkę, umieszczona w transporterze. Chłód natomiast zapewnisz zwierzakowi zostawiając go w zacienionym i przewiewnym miejscu, a także robiąc mu kompresy z wilgotnych ręczników.
Jeżeli jeż jest w bardzo złym stanie – niezwłocznie zanieś go do weterynarza!!! Najlepiej do takiego, który jest „obyty” z tego typu zwierzakami. Polecamy więc lekarzy mających styczność z małymi ssakami (każdy lekarz z lecznicy Ogonek umie pomóc!), specjalistów od zwierząt dzikich i nieudomowionych, czy od zwierząt egzotycznych, czyli np. lekarzy weterynarii pracujących w ZOO.
My będziemy wiedzieli co zrobić w nawet najbardziej skrajnej sytuacji, będziemy umieli nakarmić malucha i oczywiście zawiadomimy odpowiednie służby, by mały miał szansę wrócić do natury jako piękny, zdrowy i wciąż dziki przedstawiciel swojego rzadkiego gatunku.
Tekst lek.wet. Aleksandra Okoń
Redakcja lek.wet. Milena Wojtyś-Gajda